Trawienie to skomplikowany proces który przebiega według pewnych zasad stworzonych przez naturę. Biorąc pod uwagę fakt, że nasz system trawienny od pradawnych czasów praktycznie się nie zmienił, to co się stało, że tak często cierpimy z powodu jego niedomagań? Odpowiedź jest prosta - to przemysł spożywczy, a raczej jego bardzo „ciekawe” pokarmy których przyswajalność niekiedy wynosi 0 (słownie zero). Trawienie i wchłanianie substancji odżywczych jest dla naszego zdrowia tak samo ważne jak oddychanie czy bicie serca. To od naprawy układu trawiennego zaczyna się proces wyjścia z każdej choroby. Z każdej, bez wyjątku. Proces trawienia rozpoczyna się już w chwili gdy widzimy pokarm lub gdy dotrze do nas zapach jedzenia. Układ nerwowy wysyła sygnał, aby żołądek przygotował się na przyjęcie pokarmu. Po woli zaczyna się produkcja soków żołądkowych, ślinianki zaczynają produkować ślinę mimo, że jeszcze niczego nie włożyliśmy do ust. Wyliczono, że w ciągu całego życia przez układ pokarmowy człowieka przechodzi ok 700 ton jedzenia i ok. 100 ton różnego rodzaju płynów. To potężna ilość. Nasza wewnętrzna fabryka musi to przyjąć, przetworzyć, przyswoić i wydalić. To właśnie dlatego, tak ogromne znaczenie ma to co spożywamy. Choć jeszcze większe znaczenie ma to co przyswajamy. Cóż z tego, że będziemy jeść najzdrowsze produkty, jeśli żołądek nie pracuje jak powinien, a jelita są pełne kamieni kałowych? Byle do przodu Cały układ pokarmowy jest tak zbudowany, aby pokarm przesuwał się tylko w jedną stronę. Zawsze do przodu. Odpowiedzialne są za to specjalne zastawki. W gardle i przełyku otwierają się one automatycznie, natomiast inne zastawki w układzie pokarmowym otwierają się tylko przy określonym pH. Oczywiście czasami zdarza się cofka pokarmu np. w zatruciu pokarmowym, alkoholowym lub gdy żołądek zacznie zasysać żółć. Przy nieprawidłowym odżywianiu jesteśmy w stanie „zepsuć” zastawki poprzez np. obniżone napięcie mięśniowe. To między innymi od braku napięcia mięśniowego powstaje przepuklina w części pomiędzy przełykiem a żołądkiem. Czasami da się ją naprawić, ale jeśli stan jest bardzo zaawansowany, to niestety bez pomocy chirurga się nie obędzie. Spożywane przez nas jedzenie (z reguły) dość długo wędruje przez przewód pokarmowy zanim zostanie strawione, przyswojone i wydalone. Pewne pokarmy trawią się bardzo szybko. Wchodzą i wychodzą z żołądka. Natomiast jest cała lista produktów, które jak wejdą, to zostają tam nawet kilka godzin. Dietetyka nazywa je „pokarmami trawionymi z opóźnieniem”. W wielu rozpiskach diet odchudzających znajdują się sardynki. Wiecie dlaczego? Bo strawienie trzech sardynek zajmuje żołądkowi nawet 9 godzin. Jesz raz, a sytość czujesz nawet 9 godzin. Trzy sardynki to niecałe 200 kcal. Mają za to ciekawy skład: kwasy omega 3, wapń, selen, fosfor. Nie nałapią toksyn, bo są małe i krótko żyją. W określaniu problemów z układem pokarmowym, ważny jest czas który upłynął od spożycia pokarmu, a jego wydaleniem w postaci kału. Jest to przydatny wskaźnik zdrowia układu pokarmowego, a co za tym idzie i ogólnego stanu zdrowia. Metabolizm Metabolizm to inaczej przemiana materii. Wchodząc w biochemię, to jest to całokształt procesów które umożliwiają wymianę energii pomiędzy środowiskiem np. pożywieniem a organizmem. Na przemianę materii ma wpływ np. rodzaj pożywienia, jego ilość i jakość. Bardzo popularne jest określanie metabolizmu jako wolny lub szybki. Ale jak określić do której grupy się zaliczamy? Poprzez obserwację samego siebie, albo można skorzystać z testu węglowego. Test węglowy Test węglowy jest prosty i niedrogi. Powinni się go nauczyć dietetycy i lekarze pracujący z pacjentami z problemami trawiennymi. Do testu potrzebujemy chętnego osobnika i "trochę" węgla drzewnego. Jest to ten sam węgiel, który wykorzystujemy w przypadku problemów jelitowych. O właściwościach węgla aktywowanego możecie przeczytać tu: Niesamowita moc pewnego węgla. Ogólnie polega to na tym, że przyjmujemy węgiel i liczymy czas kiedy pojawi się w kale. Węgiel należy przyjąć między posiłkami i po wcześniejszym wypróżnieniu. Tylko wtedy wynik będzie najdokładniejszy. Ilość węgla należy dostosować do masy ciała, a wyliczamy go w ten sposób: poniżej 70 kg: 1,5 grama 70 - 90 kg: 2 g 90 - 115 kg: 2, 5 g powyżej 115 kg: 3 g Węgiel rozpuszczamy w szklance (250 ml) wody i wypijamy. Zapisujemy godzinę kiedy przyjeliśmy węgiel i to jest nasz początek testu. Koniec nastąpi wtedy, gdy zauważymy czarny, kruchy węgiel drzewny w naszym kale. Ważne żeby też ten czas też zapisać, ponieważ będzie potrzebne do wyliczenia ilości godzin. Czas od wypicia węgla do zauważenia go w kale, to nasz czas pasażu jelitowego. Czas pasażu jelitowego Zbyt szybkie trawienie, ani zbyt wolne, nie jest dobre. poniżej 10 godzin: przyspieszone 12 - 18 godzin: optymalnie 36 - 96 godzin: spowolnione Bardzo krótki czas (poniżej 10 godzin) jest tak samo problemowy, jak zbyt szybki. Im szybciej pokarm przechodzi przez jelita, tym mniej jest czasu na strawienie i przyswojenie tego, co jest spożywamy. W takich przypadkach można doświadczać niedożywienia, pomimo spożywania wystarczającej ilości pokarmów. W drugą stronę, im wolniej trawimy, tym więcej zalega w jelitach. 36 - 96 godzin to zdecydowanie za długo. Im dłużej materiał kałowy znajduje się jelitach, tym bardziej gnije i więcej toksyn jest z powrotem wchłaniane. Długi czas przejścia pokarmu to osłabiony metabolizm i predyspozycją do wielu przewlekłych chorób jelit lub chorób ogólnoustrojowych. Napewno warto się doszukać takiego stanu rzeczy. Spowolnienie może wynikać z niedomagań żołądka, wątroby, trzustki lub jelit. W kwestii żołądka, może oznaczać za mało kwasu solnego bądź enzymów. Da się to poprawić stosując betainę HCL z pepsyną lub zioła gorzkie. Trzustka i wątroba to z reguły niedobór enzymów trawiennych. W takim przypadku należy wprowadzić do każdego posiłku zestaw enzymów trawiennych. W przypadku jelit, problem z reguły leży w niskim spożyciu błonnika pokarmowego. Brak błonnika w diecie wymaga od organizmu cięższej pracy, aby „wypchnąć” odpady. Drugą przyczyną jest wydzielanie przez wątrobę zbyt małej ilości żółci. Odpowiedni poziom żółci wpływa na perystaltykę jelit. Metabolizm spowolniony Z obserwacji osób które zgłaszają się po porady widzę, że dużo częściej występuje spowolnienie, a nie przyspieszenie metabolizmu. Osoby z wolnym metabolizmem mają następujące cechy: wolne wydzielanie soków żołądkowych, a co za tym idzie - wolne trawienie, oraz słaba tolerancja białek niskie ciśnienie krwi uczucie zimna zaniżona temperatura ciała chroniczne zmęczenie depresje i rozdrażnienia trudność z rzuceniem wagi To nie jest tak, że nic się nie da z tym robić. Metabolizm można przyśpieszyć. Przede wszystkim należy spożywać umiarkowaną ilość węglowodanów tj. ziemniaki, kasze, ryż czy makaron. Całkowicie wykluczyć mleko i produkty pochodzenia mlecznego. Jeśli ktoś jest ich zagorzałym zwolennikiem, to niech ograniczy spożycie ich do maksymalnie 2 dni w tygodniu. Główny posiłek powinien zawierać białka o wysokiej biologicznej dostępności np. jajka mają ok. 90% biologicznej dostępność. Z mięsem już nie jest tak dobrze, ponieważ w zależności od rodzaju mięsa, dostępność może wynosić ok. 40 - 60%. Osoby o wolnym metabolizmie powinny całkowicie wykluczyć słodycze. Te puste węglowodany są dla nas tragiczne w skutkach. W szczególności, pod żadnym pozorem nie należy spożywać produktów zawierających syrop glukozowo - fruktozowy. To trucizna, która jest tania i masowo dodawana do produktów żywnościowych. Posiłki powinno się spożywać co 4 godziny oraz zadbać o odpowiednie „zakwaszenie” żołądka. Metabolizm szybki Osoby ze zbyt szybkim metabolizmem wykazują następujące cechy: szybkie spalanie glukozy insulinooporność zła tolerancja węglowodanów o wysokim indeksie glikemicznym za słabe wydzielanie enzymów trawiennych przez trzustkę Tak jak metabolizm można przyśpieszyć, tak też można i go spowolnić. Zdecydowanie warto do diety wprowadzić więcej zdrowych tłuszczy w tym oleju kokosowego, lnianego. Ograniczenie węglowodanów złożonych oraz cukrów prostych też będzie dobrym rozwiązaniem. Wypróżnianie W określeniu problemów z układem pokarmowym pomocna może być obserwacja kału. Może mało to przyjemne, ale dużo może powiedzieć. To jaka jest konsystencja, kolor, unoszenie się na wodzie, jednorodność lub jej brak itd. to wskazówki do tego, co dzieje się w przewodzie pokarmowym. Normalny, prawidłowo uformowany stolec to typ 3, 4, 5, z czego optymalny to typ 4. Duże znaczenie ma również pozycja przyjmowana przy wypróżnianiu. Jeśli siadamy w pozycji takiej, gdzie biodra są przyciśnięte do brzucha (pozycja w”kucki”), to potrzeba dużo mniejszego wysiłku do opróżnienia jelita. Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda wykazali, że nasze ciała są stworzone do tego, by kucać, a nie siedzieć przy wypróżnianiu. Jakie są skutki działania wbrew naturze? Rak okrężnicy, choroba zapalna jelit, uchyłkowatość jelita, hemoroidy. Gdy stoimy, odbytnica jest zamknięta przez mięsień łonowo-odbytniczy, który utrzymuje kał w jej wnętrzu do do czasu, aż nadejdzie pora wypróżnienia. Siadając w pozycji wyprostowanej, rozluźniamy ten mięsień tylko w niewielkim stopniu. Pozycja ta uniemożliwia pełne otwarcie odbytnicy, co sprawia, że oddawanie kału może być utrudnione, a dla niektórych osób dość bolesne. Problem znika, gdy siedząc na sedesie podkurczamy nogi. Wówczas mięsień łonowo-odbytniczy całkowicie się rozluźnia, odbytnica zostaje wyprostowana, a kał z łatwością może wydostać się na zewnątrz. Jak sobie z tym poradzić? Kupić stołeczek. Wersja eksklusive to takie specjalne stołeczki lub podstawka. Wersja mniej eksklusive to stołeczek, podnóżek dla dzieci. Podsumowanie Pomiar czasu od spożycia do wydalenia pokarmu, jest bardzo pożądanym zabiegiem w pracy z pacjentami z problemami trawiennymi. Gdy pracujemy nad poprawą metabolizmu, to test węglowy można wykonać dwa razy w miesiącu. A profilaktycznie raz na kwartał.