Czy rzeczywiście olejek z eukaliptusa zapobiega zarażeniu SARS-CoV-2? W internecie krąży taki wpis: „Lekarze z Uniwersytetu Hawańskiego na Kubie potwierdzili i wykazali, że koronawirus (COVID -19) nie rozwija się w środowiskach, w których stosuje się 1,8 epoksydu p-metanu, który jest najbardziej znanym przeciwwirusowym, antyseptycznym i bakteriobójczym składnikiem eukaliptusa". Brzmi przekonująco. Ale...związek 1,8 epoksyd p-metan nie jest tym co znajduje się w olejku eterycznym z eukaliptusa. Znajduje się w nim 1,8-epoksy-p-mentan, znany również jako 1,8-cineol. Brakujące „n” robi dużą różnicę. Metan i mentan są całkowicie różnymi związkami. Druga sprawa, ani ja, ani inni naukowcy nie znaleźli żadnych dowodów na to, aby lekarze z Uniwersytetu w Hawanie przeprowadzili jakiekolwiek badanie olejku eukaliptusowego w związku z COVID-19. Po prostu nie ma takiej pracy. Olejek eukaliptusowy pozyskiwany jest z liści australijskiego eukaliptusa globulus. Dokładnie tego którego zajadają niedźwiadki koala. Olejek jest złożoną mieszaniną 1,8-cineolu (eukaliptolu), limonenu, α-pinenu, γ-terpinenu i α-terpineolu - związków o właściwościach przeciwdrobnoustrojowych. W laboratorium olejek tłumi namnażanie się wirusa opryszczki pospolitej i hamuje aktywność wirusa grypy H1N1 po dziesięciominutowej ekspozycji. Jest to jednak daleka droga od wykazania jakichkolwiek korzyści klinicznych.