Czołowy izraelski immunolog stwierdził, że koronawirus Wuhan (Covid-19) nie jest zagrożeniem, za jakiego się go uważa i nie jest niczym więcej niż "inżynierią psychologiczną" na skalę światową. Prof. Ehud Qimron, szanowany autorytet, napisał list do izraelskiego Ministerstwa Zdrowia, w którym potępia masowe szczepienia w swoim kraju i gani urzędników państwowych, którzy już "naznaczyli" nieszczepionych "jako roznosicieli choroby". Profesor Qimron obecnie kieruje Katedrą Mikrobiologii i Immunologii Uniwersytetu w Tel Awiwie. "Dwa lata później, w końcu zdajesz sobie sprawę, że wirusa oddechowego nie da się pokonać i że każda taka próba jest skazana na niepowodzenie" - czytamy w liście Qimrona. "Nie przyznaje się Pan do tego, bo w ciągu ostatnich dwóch lat nie przyznał się Pan prawie do żadnego błędu, ale z perspektywy czasu widać wyraźnie, że poniósł Pan sromotną porażkę w prawie wszystkich swoich działaniach i nawet media już z trudem ukrywają Pański wstyd". Najbardziej podstawowe modicum ugruntowanej nauki dowodzi, że próba walki z nieustannie mutującym wirusem za pomocą zastrzyków specyficznych dla danego szczepu jest grą głupców, a jednak niewielu polityków i władz zdrowotnych przyjmuje ten fakt do wiadomości. Qimron jest wściekły na wielu z nich z tego powodu, zauważając w swoim liście, że kampania izraelskiego rządu "nie zdołała" stworzyć "odporności stada", jak obiecano i tylko stopniowo pogarsza sytuację. "Odmówiliście przyznania, że infekcja przychodzi falami, które same zanikają, pomimo lat obserwacji i wiedzy naukowej", dodał Qimron w swoim liście. "Odmówiliście przyznania, że wyzdrowienie jest bardziej ochronne niż szczepionka, pomimo wcześniejszej wiedzy i obserwacji pokazujących, że nie wyzdrowieni zaszczepieni ludzie są bardziej narażeni na zakażenie niż wyzdrowieni". W dalszej części listu prof. Qimron kontynuuje krytykę izraelskich polityków za odmowę przyznania, że "w pełni zaszczepieni" są również w pełni zakaźni. W większości przypadków to właśnie oni chorują i muszą iść do szpitala, podczas gdy nieszczepieni, zakładając, że nie zostaną "zarażeni" przez osobę zaszczepioną, są zdrowszymi członkami społeczeństwa. "W oparciu o to, mieliście nadzieję osiągnąć odporność stadną poprzez szczepienia - i to również wam się nie udało" - dodał Qimron. Najbardziej narażone grupy demograficzne, jeśli chodzi o podatność na koronawirusa to osoby starsze i ludzie z osłabionym układem odpornościowym lub wcześniej istniejącymi chorobami współzależnymi. A jednak młodzi ludzie, u których ryzyko jest niemal zerowe, są zmuszani do przyjmowania szczepionek, aby móc uczestniczyć w życiu izraelskiego społeczeństwa. Qimron mówi, że to wszystko było wiadome od początku 2020 roku, kiedy pandemia pojawiła się po raz pierwszy, ale osoby na stanowiskach władzy zignorowały to i przystąpiły do wymuszania szczepień na wszystkich obywatelach. Te same władze nie ustanowiły odpowiedniego mechanizmu identyfikacji i śledzenia zdarzeń niepożądanych po zastrzykach, które jak teraz wiemy, są liczne i powszechne. "Lekarze unikają powiązania skutków ubocznych ze szczepionką, aby nie prześladowano ich tak, jak zrobiono to z niektórymi z ich kolegów". Szczególnie w młodszych grupach wiekowych, zastrzyki powodują więcej szkody niż pożytku, zakładając, że jakiekolwiek dobro płynie z ich przyjmowania. Nadal nie ma solidnych dowodów na to, że szczepienia te przynoszą jakiekolwiek korzyści. Tymczasem młodzi ludzie wszędzie umierają z powodu ataków serca wywołanych przez zastrzyki i innych problemów sercowo-naczyniowych, a prawie żadne autorytety nigdzie nawet tego nie przyznają. "Zignorowaliście wiele doniesień o zmianach w intensywności miesiączkowania i czasie trwania cyklu miesiączkowego" - dodał prof. Qimron. "Ukryliście dane, które pozwalają na przeprowadzenie obiektywnych i właściwych badań. Zamiast tego zdecydował się Pan na publikację nieobiektywnych artykułów wraz z wyższym kierownictwem firmy Pfizer na temat skuteczności i bezpieczeństwa szczepionek."